Czytaj również: W Krynicy otwarto jadłodzielnię! Nie wyrzucaj jedzenia, podziel się z innymi
Szczepan Górniak od samego początku życia zmaga się z trudnościami.
- Urodził się niepełnosprawny - posiada znaczny stopień niepełnosprawności orzeczony na podstawie posiadanego przez niego upośledzenia psychicznego znacznego stopnia, zmian zwyrodnieniowych kręgosłupa i kolan, stanów lękowych oraz przewlekłego zakażenia górnych oraz dolnych dróg oddechowych, będących powikłaniem po przebytym przez Szczepana zakażeniu prątkiem gruźlicy. W dzieciństwie został potrącony przez samochód, na skutek czego doznał licznych zniekształceń szczęki, żuchwy oraz nosogardła, przez co codziennie musi zmagać się również z niedosłuchem oraz wadą wzroku i wymowy - czytamy na stronie zbiórki.
Pani Marii również los nie oszczędził. Przez przewlekłe zakażenie gronkowcem złocistym, codziennie zmaga się z bólem spowodowanym owrzodzeniami żył oraz niegojącymi się ranami. Cierpi również na patologiczne zmiany w nerkach, schorzenia neurologiczne, jak i gastrologiczne. Co więcej, nabyta poważna choroba kręgosłupa spowodowała znaczne problemy z poruszaniem się.
Ostatnimi czasy, panią Marię hospitalizowano. Lekarze orzekli o konieczności umieszczenia jej w ośrodku, gdzie kobieta znalazłaby się pod opieką pielęgniarek. Jednakże koszta pobytu w ośrodku, znacznie przekraczają możliwości finansowe Państwa Górniaków. Miesięczny koszt pobytu wynosi ok. 1700 zł. Tyle samo ile raz w miesiącu, z tytułu renty po zmarłym ojcu oraz swojej renty inwalidzkiej, otrzymuje Szczepan.
Z kolei comiesięczna renta Pani Marii wynosi ok. 1200 zł netto. Pomimo że wspólny dochód rodziny Górniaków wynosi ok. 2900 zł, koszta opłacenia potrzebnych leków wraz z mieszkaniem sięgają 2800 zł. "Na czysto" rodzinie zostaje zatem 100 zł.
Jednak na tym lista wydatków się nie kończy. W grę wchodzą przecież jeszcze podstawowe potrzeby, takie jak zakup żywności czy biletów autobusowych. Prywatne wizyty u lekarzy są to już niestety dobra, o których rodzina pomimo swojego zapotrzebowania, nawet nie myśli.
Czara goryczy musiała się w końcu przelać. Szczepan zdobył się na nagranie wideo, gdzie pokazuje swoje warunki bytowe oraz nieśmiało wraz z mamą prosi o pomoc.
- Z wielkim wstydem, jednak jesteśmy zmuszeni prosić Państwa o pomoc - słyszymy łamiący się głos Szczepana. W nagraniu podkreśla, że gdy zabrakło ojca, cała sytuacja ich przerosła, ponieważ dotychczas to on sprawował nad wszystkim pieczę. Każdy rodzaj pomocy jest mile widziany. Potrzebne są środki na leczenie, zakup opatrunków i żywności.
Może znajdą się także osoby, które mogłyby nieodpłatnie pomóc w codziennych obowiązkach. Mężczyzna wspomina też o zorganizowaniu obiadów, które mógłby systematycznie odbierać.
Więcej informacji na stronie zbiórki, którą znajdziecie TUTAJ!
Opr: Angelika Białoń
Źródło: pomagam.pl