Czytaj również: Pożar w Bereście! Z ogniem walczyło pięć strażackich zastępów [ZDJĘCIA]
- Po przybyciu na miejsce zdarzenia ustalono, że do koryta rzeki Muszynka z rury poprowadzonej od zakładu produkującej wodę wylewała się nieznana substancja koloru pomarańczowego. Na miejscu obecni byli dwaj wędkarze, którzy zgłosili zaistniałą sytuację. W wodzie nie zauważono śniętych ryb, nie było czuć niepokojącego zapachu, nie zauważono dodatkowych niepokojących sygnałów. Strażacy udali się do zakładu, by dowiedzieć się jaka substancja wlewana jest do wody. W zakładzie uzyskano informację, że wpuszczana substancja to odpad z produkowanych wód. Woda oczyszczana jest między innymi z żelaza stąd też jej kolor. Wypuszczana woda zdaniem kierownika produkcji jest odpadem naturalnym oraz w pełni bezpiecznym, a zakład posiada zgodę na taką działalność — czytamy w komunikacie Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Nowym Sączu.
Pracownicy zakładu, jak i sami wędkarze pobrali próbki wody do badań. Na miejscu pojawili się także pracownicy Wydziału Zarządzania Kryzysowego z Urzędu Miasta w Muszynie oraz Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Krakowie, którzy będą wyjaśniać okoliczności tego zdarzenia.
W międzyczasie Okręg Polskiego Związku Wędkarstwa w Nowym Sączu, wystosował komunikat o treści:„Muszynka zatruta. W dniu dzisiejszym wędkarze z Muszyny zgłosili nam zatrucie Muszynki dziwną, czerwonorudą substancja z pobliskiej rozlewni wód zanieczyściła wodę i dno potoku. Na miejsce wezwana została Straż Pożarna, Policja, Wojewódzki Inspektor Ochrony Środowiska oraz PGW Wody Polskie. Na razie ciężko oszacować straty w ichtiofaunie, jedno jest pewne, raczej z tegorocznego tarła nic nie zostało, zostaje nam tylko czekać co z pięknymi rybami, które bytowały w potoku..”
Opr. Redakcja
Źródło i fot. PSP Nowy Sącz, Okręg PZW w Nowym Sączu