Czytaj również: W krynickich lasach pojawił się... niedźwiedź. W Tyliczu foto pułapka nagrała watahę wilków [ZDJĘCIA, WIDEO]
- Jeżeli chodzi o teren Parku Zdrojowego, to zgodnie z uproszczonym planem urządzenia lasu pozyskujemy średniorocznie 600 kubików drzewa. Taką ilość surowca pozyskaliśmy także w tym roku. Na terenie części Góry Parkowej wykonujemy wyłącznie cięcia sanitarne, usuwane są złomy (drzewa złamane), wywroty (drzewa przewrócone), drzewa suche, chore (szczególnie podatne w ostatnim czasie na choroby są jesiony i świerki) oraz zagrażające bezpieczeństwu ludzi (np. wyraźnie przechylone lub z odsłoniętym systemem korzeniowym). [...] Informuję także, że co roku Gmina nasadza około 5 tysięcy sadzonek jodły i buka, gdyż te gatunki tworzą rodzimą puszczę karpacką. Zaraz po II wojnie światowej Góra Parkowa, Jaworzyna, czy Krzyżowa nie były zalesione i zostały wtedy na nich posadzone sosny, świerki i modrzewie, które nie są naszymi rodzimymi gatunkami. Buki i jodły nie przyjęłyby się, gdyby były sadzone na gołych polanach, dlatego też jako pierwsze musiały być posadzone sosny, świerki i modrzewie - informuje Piotr Ryba, burmistrz Krynicy.
Podobne kwestie zostały poruszone w trakcie trwania prac komisji. Relację na swojej stronie przedstawiła radna Iwona Grzebyk-Dulak:
„Włodarz odpowiadając na pytania, w pierwszej kolejności w kontekście wycinki drzew na terenie Parku Zdrojowego na Górze Parkowej, informował, że teren jest objęty uproszczonym planem urządzenia lasu (sporządzanym na okres 10 lat), co potwierdził mi we wcześniejszej rozmowie inspektor ds. zieleni komunalnej w urzędzie. Taki plan jest zatwierdzany przez starostę. Rok rocznie na bazie tego planu wycina się w parku drzewa, także zdrowe, by zrobić tzw. prześwietlenia oraz porządkuje się park z drzew uschłych i wywróconych, czyli usuwa się je ze względów sanitarnych oraz bezpieczeństwa.
Każdego roku z terenu parku pozyskuje się około 600 kubików drewna i jak twierdził burmistrz, w tym roku nie wycięto więcej drzew niż w roku ubiegłym. Najczęściej w miejsce wyciętych drzew sadzi się kolejne, zazwyczaj są to jodły, sosny i buki. W tym roku dopiero dojdzie do takich nasadzeń. Inspektor, który odpowiada w gminie za ten teren informował mnie jeszcze, że w ubiegłym roku wycinka była rozłożona w czasie, a w tym roku była bardziej skumulowana (w styczniu i lutym).
Stwierdził ponadto, że gmina starała się zrealizować wycinkę do końca lutego, a ta, która odbywała się w rejonie Nowych Łazienek Mineralnych oraz w rejonie budynków Berła i Korony czy też na terenie placu kościelnego, nie była realizowana przez gminę, ponieważ nie są to tereny gminne.
Powyższy opis sytuacji, bazuje na odpowiedziach udzielonych na pytania radnych podczas obrad komisji, a nie na analizie dokumentacji.”
- Każdy może mieć na temat tych wyjaśnień swoje zdanie. Ja osobiście jestem wobec nich nieco sceptyczna, z uwagi na liczbę - wydaje się - zdrowych drzew. [...] W razie dodatkowych pytań lub też wskazania miejsc, które należałoby na terenie parku uporządkować, proszę o kontakt z urzędem lub ze swoimi radnymi, jak też ze mną - dodaje Iwona Grzebyk-Dulak.
Redakcja
Źródło: FB| Piotr Ryba, Radna Iwona Grzebyk-Dulak
fot. FB| Piotr Ryba, zdjęcia nadesłane przez mieszkańców