80-latka otrzymała na plebanii posiłek i ogrzała się. Tłumaczyła, że przyjechała z Częstochowy wycieczką i nie wie, jak to się stało, że nie wróciła z nią do domu. Proboszcz powiadomił krynicką Straż Miejską, która zawiozła staruszkę do szpitala. Dzięki działaniom strażników okazało się, że kobieta jeszcze dzień wcześniej przebywała w swoim domu w Częstochowie i do Krynicy przyjechała nocnym autobusem.
- Potwierdzono adres zamieszkania kobiety i nr telefonu, który podawała. Skontaktowano się z opiekunką 80-latki w Częstochowie, a następnie z córką, która na stałe mieszka w Gdyni. W późniejszych dniach córka odebrała matkę ze szpitala - informują kryniccy strażnicy miejscy.
Redakcja
fot. Marek Jaśkiewicz