Czytaj również: Istne szaleństwo! Koncert Sławomira zakończył Festiwal "Spotkajmy się u Wód"
Spektakl niezwykle się podobał a publiczność nagrodziła artystów długimi brawami i owacją na stojąco. - Trudno się dziwić, bo przecież zabrzmiał operetkowy hit i to w doskonałym wykonaniu. Grażyna Brodzińska, która jest stworzona do operetki a zwłaszcza do „Wesołej wdówki” uwiodła publiczność kunsztem wykonawczym, talentem i zjawiskową urodą. Warto przypomnieć, że to właśnie tu w Krynicy, wiele lat temu przedstawił ją publiczności Bogusław Kaczyński, legendarny dyrektor tego festiwalu. I od tego czasu publiczność kocha ją niezmiennie, czego najlepszym dowodem były brawa w czasie trwania wczorajszego spektaklu - mówi Agnieszka Malatyńska-Stankiewicz, rzecznik 54. Festiwalu im. Jana Kiepury w Krynicy-Zdroju. Artystce partnerował doskonały zespół śpiewaków, w tym m.in: obdarzony pięknym głosem Oskar Jasiński (hrabia Daniło Daniłowicz), Adam Kruszewski (baron Mirko Zeta) i Leokadia Duży (Walentyna).
Inscenizacja Mazowieckiego Teatru Muzycznego zachwyciła stylem klasycznej operetki. Tu wszystko było na miejscu: dekoracje, światła i kostiumy. Solistom, chórowi i baletowi towarzyszyła Płocka Orkiestra Symfoniczna im. Witolda Lutosławskiego pod batutą Grzegorza Brajnera. Reżyserię i choreografię tego niezwykle udanego przedstawienia przygotował Henryk Konwiński, legenda polskiego teatru i tańca, który zresztą przyjechał do Krynicy wraz z artystami. - Dziś trudno nam uwierzyć, że prapremiera „Wesołej wdówki”, która odbyła się 1905 roku w Wiedniu nie przyniosła entuzjastycznych recenzji. Dopiero kolejne inscenizacje tego tytułu wystawione w rok później w stolicach Europy i w Nowym Jorku okazały się hitem. I tak dobra sława „idzie” za „Wesołą wdówką” do dziś przez blisko 120 lat - mówi Agnieszka Malatyńska-Stankiewicz, rzecznik 54. Festiwalu im. Jana Kiepury w Krynicy-Zdroju. - Ale wystawienie tej operetki na festiwalowej estradzie w Krynicy-Zdroju było jeszcze ukłonem w stronę Jana Kiepury i Marty Eggerth. Warto przypomnieć, że ci artyści byli mocno związani z tym tytułem, a słynny duet z tej operetki „Usta milczą, dusza śpiewa” patron festiwalu śpiewał z żoną bardzo często. Co więcej, Jan Kiepura zdecydował się w 1944 roku wystawić na Broadway’u „Wesołą wdówkę”, obsadzając siebie i żonę w głównych rolach. Przedstawienie okazało się hitem w Ameryce i przyniosło ponad milion dolarów zysku - wyjaśnia Agnieszka Malatyńska-Stankiewicz.
Wczoraj także rozpoczął się cykl „Spotkania z Gwiazdą”, które przez cały festiwal będzie prowadził znany ze srebrnego ekranu Piotr Nędzyński. Gośćmi pierwszego odcinka – a wszystkie odbywać się będą codziennie o godz. 11 w Pijalni Głównej – byli artyści związani z wieczorną produkcją, śpiewacy: Adam Kruszewski, Bożena Zawiślak-Dolny, Aleksandra Hofman oraz Jakub Milewski kierownik artystyczny Mazowieckiego Teatru Muzycznego. Tematem tego spotkania było wprowadzenie do „Wesołej wdówki” i opowieść o teatrze, ale rozmowa szybko zeszła na wspomnienia związane z krynickim festiwalem i z Bogusławem Kaczyńskim.
Pasmo popołudniowych festiwalowych koncertów, które zawsze odbywa się o godz. 15 w Starym Domu Zdrojowym przeznaczone jest dla młodych artystów. Wczoraj w ramach „Estrady Młodych” zaprezentowały się młode gwiazdy polskiej sceny operowej. Jacek Woleński, który poprowadził ten koncert przedstawił pięć niezwykle utalentowanych śpiewaczek. A były to: Bożena Bujnicka – sopran, Agata Chodorek – sopran, Paulina Rogóż-Migacz – sopran, Sonia Warzyńska-Dettlaff – sopran, Elwira Janasik – mezzosopran.
Redakcja,
tekst: Agnieszka Malatyńska-Stankiewicz, rzecznik 54. Festiwalu im. Jana Kiepury w Krynicy-Zdroju, fot. Val Rae Photography @photo_valrae