Festiwal im. Jana Kiepury (dzień drugi): Rewelacyjna Aleksandra Kurzak na jubileusz i na urodziny

Festiwal im. Jana Kiepury (dzień drugi): Rewelacyjna Aleksandra Kurzak na jubileusz i na urodziny

Brawo Ola, Ola i jeszcze raz Ola! Takich emocji dawno nie było w Pijalni Głównej w Krynicy-Zdroju. Wczoraj, w niedzielę, 7 sierpnia mimo trzech bisów, publiczność wieczornego koncertu 55. Festiwalu im. Jana Kiepury nie chciała wypuścić Aleksandry Kurzak ze sceny. Oklaskom i okrzykom zachwytu nie było końca. Trudno się dziwić. Ta artystka uważana obecnie za najlepszą polską sopranistkę, poruszyła słuchaczy na festiwalowej estradzie niezwykłym wdziękiem i przede wszystkim wielkim kunsztem wokalnym, pieszcząc publiczność swoimi interpretacjami.

 

Czytaj również: Festiwal im. Jana Kiepury (dzień pierwszy): Trzech tenorów na jednej scenie

 

Nadzwyczajny festiwalowy recital Aleksandry Kurzak, który odbył się drugiego dnia festiwalu, otrzymał tytuł „Świat w hołdzie Janowi Kiepurze”. Zabrzmiały najsłynniejsze arie, m.in.: Rozyny z „Cyrulika sewilskiego” Rossiniego, Cio-Cio-San z opery „Madama Butterfly” Pucciniego, Luizy z opery „Luiza” Charpentiera, Rusałki z opery „Rusałka” Dvořaka czy Musetty z „Cyganerii” Pucciniego. Artystce towarzyszyła Orkiestra Śląskich Kameralistów, którą poprowadził znakomity dyrygent, pełny temperamentu – Bassem Akiki. 

W trakcie wieczoru oprócz arii zabrzmiały także uwertury i fragmenty instrumentalne z oper, a także wykonany brawurowo przez orkiestrę drugi „Taniec słowiański” Dvořaka. Zresztą orkiestra grała znakomicie. Wyczuwało się to niezwykłe porozumienie między występującymi, które sprawia, że słuchając muzyki można zapomnieć o codzienności.

Warto dodać, że wczoraj Aleksandra Kurzak obchodziła urodziny. Nie obyło się więc bez odśpiewania „Sto lat” w interpretacji wielkiego chóru festiwalowego złożonego z publiczności, któremu towarzyszyli instrumentaliści pod wodzą dyrygenta. Zresztą publiczność – zaproszona przez artystkę – wystąpiła jeszcze drugi raz na bis, w polskiej wersji słynnej „La spagnola”, gdzie głośno wyśpiewywała słowa refrenu „ Sto lat niech żyje nam”, na co artystka skomentowała z uśmiechem: „Jan Kiepura, oczywiście”.

Aleksandry Kurzak, gwiazdy wielu słynnych scen świata, w tym Metropolitan Opera w Nowym Jorku, artystki która śpiewa w Londynie i Paryżu przedstawiać nie trzeba. Niemniej opowieść prowadzących wieczór Reginy Gowarzewskiej i Jacka Jaskuły o ważnych wydarzeniach w karierze śpiewaczki, okazała się bardzo interesująca. Ale mimo ciekawych faktów z życia zawodowego artystki najważniejsza była muzyka, wykonana z niezwykłą precyzją i wyczuciem emocji, co widzowie nagradzali licznymi brawami, podobnie jak rodzice Aleksandry Kurzak, którzy przyjechali do Krynicy specjalnie na występ córki. 

Ta wspaniała pochodząca z Ukrainy sopranistka, obdarzona wielkim talentem i urokiem osobistym od lat mieszkająca w Polsce jest doskonale znana melomanom. Niemniej tym razem zaskoczyła słuchaczy, budując – wraz ze swoją siostrą pianistką, Natalią Pasiecznik – niezwykły, wręcz intymny nastrój recitalu. Tyle świeżości i emocji było w jej wykonaniach, że trudno się dziwić entuzjastycznej reakcji publiczności. Zabrzmiało dziewięć pieśni z op. 74 Fryderyka Chopina oraz cztery mazurki, które przy aplauzie Chopina śpiewała już jego uczennica Paulina Viardot i która była autorką ich wokalnej transkrypcji o czym przypomniał prowadzący koncert Jacek Woleński.

Chopinowskie mazurki to dla pianistów „najwyższa półka”. Podobnie w wersji wokalnej. Utwory te uważane są za test umiejętności wokalnych dla śpiewaków. I ten test Olga Pasiecznik przeszła doskonale. Recital dopełniły także „Pieśni kurpiowskie” Karola Szymanowskiego; czyli dziewięć niezwykłych miniatur wykonanych z ogromnym wyczuciem stylu. Na bis siostry Pasiecznik zaprezentowały kompozycję Viktora Kosenki, ukraińskiego kompozytora, pianisty i pedagoga, uważanego za mistrza liryzmu. 

Wczoraj odbyły się jeszcze dwa koncerty plenerowe. Pierwszy poranny, na deptaku, zespołu Duende Cello Ensemble, który poprzez swój niezwykły, wiolonczelowy skład oraz piękną muzykę wpadającą w ucho (m.in. kompozytorów takich jak: Rossini, de Falla, Brahms, Bartok, Piazzolla) ściągnął pod muszlę koncertową liczną publiczność. 

Drugi zaś popołudniowy na Górze Parkowej, stał się prezentacją młodych artystów. I tak wystąpili Kamila Dutkowska – sopran, Adrian Domarecki – tenor, Michał Stypułkowski – bas-baryton oraz Joachim Drab – skrzypce. Artystom akompaniowała na fortepianie Katarzyna Rzeszutek. Zabrzmiały przeboje muzyki operetkowej m.in.: Kalmana, Lehara, Straussa, a także musicalowe oraz z literatury skrzypcowej. 

Drugi dzień przyniósł rozpoczęcie wszystkich cykli muzycznych festiwalu, w tym bardzo lubianych przez publiczność „Spotkań z gwiazdą”, które odbywać się będą na deptaku, w samo południe a ich gospodarzem jest w tym roku Jerzy Snakowski. Pierwsze, wczorajsze spotkanie poświęcone zostało historii festiwalu, o którym opowiadali: Jan Wilga, tenor, który od 1974 roku wiele razy gościł na festiwalowej estradzie; Aleksander Półchłopek, syn Stefana Półchłopka, twórcy festiwalu i Agnieszka Malatyńska-Stankiewicz, autorka właśnie wydanej książki „Krynica śpiewające miasto”, będącej leksykonem Festiwalu im. Jana Kiepury w Krynicy-Zdroju. Podczas spotkania prezentowane były m.in. nagrania Jana Kiepury. 

 

 

Redakcja, 

Tekst: Agnieszka Malatyńska-Stankiewicz - rzecznik 55. Festiwalu im. Jana Kiepury w Krynicy-Zdroju,  fot. Mikołaj Bała

Partnerzy

  • wieza
  • logo1A copy copy copy
  • UWE pionowa png copy copy copy
  • miniatura
  • logo ANS PNG
  • slotwiny logo
  • KRYNICA ZDROJ LOGOTYPY 3
  • muszynalogo
  • tylicz logo
  • logo labowa
  • ntv2
  • miastons_copy.png
  • sn_copy.png
  • 292548314 362647499337344 8976079577209569238 n
  • Logo Napis
  • logo Krynica Forum biale kopia
  • puste